Przeczytałam i w życiu bym się pewnych rzeczy nie spodziewała, zwłaszcza po komunistach. Jestem przerażoną pseudofanką Kim Ir Sena, Stalina, Beri.... Mussolini przy nich to pikuś.
Hitler to osobna opowieść o zboczeńcu, na drodze którego kobiecy trup ściele się gęsto.
Każdy musi sam przeczytać. Normalnemu człowiekowi to trudno ogarnąć.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz