
Choroba sprzyja czytaniu, więc te ponad 600 stron pokonłam w oka mgnieniu.
Była to moja ostatia książka w 2010r. Czytelniczo rok taki sobie ale nie jest źle bo Olinek mój przesliczy chowa się cudnie i juz niegło będziemy ksiazki dla dziewczynek czytać.
Wracajać do Link - jest to mój pierwszy kontant z tą autorką, Niezła historia, świetna saga rodzinna mozn asię trochę dowiedziec o historii Anglii a konkretnie ruchu feministycznego. Nigdy bym nie przypuszała, że walka o praw wyborcze kobiet tak właśnei wyglądała.
Naprawde zachecam do lekury. Książka wciaga. I choc jest tam i trup to kryminału żadnego się nie uświadczy. Recenzje więc przesadzają w tym zakresie.
I jeszcze jedno, niemziernie rzadko pisze coś o okładkach tu muszę. Kto wymyśłił dla starego angielskiego domu, który tonie w śniegu takie ZDJĘCIE???? Nawetdoczytłam, że prawa autorskei do zjęcia ma wydawnictwo Sonia Draga. Ręce opadają. A już na pewno ten co chciłą zarobić na okąłdce to ksiazk nie czytał.
Widziałam niemickie wydanie powieści i tam okładka nawiazuje do powieści.
Ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz